Prezydent Donald Trump wszczął jesienią śledztwo, którego celem było zbadanie, czy wymknięcie się z laboratorium w Wuhan koronawirusa nie było efektem chińskiego programu broni biologicznej. Po dojściu do władzy Joe Bidena, nowa administracja zawiesiła śledztwo, jako niepotrzebne. Kilka dni temu Biden zmuszony został jednak do weryfikacji tej decyzji i zalecił służbom specjalnym sprawdzenie, czy wirus COVID-19 nie wydostał się “przypadkowo” z laboratorium. Te niekonsekwentne zmiany kursu w zależności ot tego jak wiatr wieje są charakterystyczne dla prezydenta Bidena, oskarżanego o uzależnienie od chińskich władz.
Te ostatnie, po ponownym przystąpieniu do śledztwa administracji amerykańskiej, energicznie zaprotestowały w stylu dobrze znanym z historii komunistycznego zakłamania, propagandy i bezczelnego wypierania się faktów:
„Ostatnio niektórzy ludzie wykorzystują starą sztuczkę politycznego szumu w dochodzeniu pochodzenia [Covid-19] na świecie. Wznowiono kampanię oszczerstw i przerzucania winy, a teoria spiskowa o wycieku laboratoryjnym powraca” – powiedział rzecznik ambasady chińskiej w Waszyngtonie.
Już w marcu 2020 roku eksperci sugerowali, że COVID-19 jest bronią biologiczną, ale głosy te szybko stłumiono.
Nawet trzymający rękę na poprawnie politycznym pulsie Facebook uznał teorię o pochodzeniu wirusa z laboratorium jako “obaloną”, blokując sugerujące to wpisy. Dopiero wypowiedź Bidena, którego w mediach społecznościowych wychwala się bez umiaru zatrzymała ten “zapis cenzury”.
WHO, Światowa Organizacja Zdrowia przeprowadziła wcześniej swoje własne “śledztwo” w Wuhan. Ograniczyło się ono do trzygodzinnej wizyty w laboratorium, zadania garści pytań pracownikom i szybkiego zwolnienia Chin z wszelkiej odpowiedzialności.
Źródła:
https://summit.news/2021/05/27/china-blasts-lab-leak-hypothesis-as-a-conspiracy-theory/