.
Najnowsza wiadomość: dwa dni po zatwierdzenia wprowadzenia “Emergency Act” 23 lutego premier Trudeau odwołał stan wojenny, twierdząc, że zagrożenie już nie istnieje.
When exactly was anyone unsafe? https://t.co/0iAHW7aiDY
— Kian Simone (@kiansimone44) February 23, 2022
Uważa się, że ta całkowita zmiana frontu nastąpiła w momencie, kiedy obradował Senat i spodziewano się sprzeciwu senatorów w głosowaniu ratyfikującym “Emergency Act”, który może być zastosowany tylko w sytuacjach największego zagrożenia państwa. Jeden z organizatorów protestu, Tom Marazzo, były – wielokrotnie odznaczany policjant – ogłosił na Twitterze, że jego konto bankowe zostało natychmiast “odmrożone”. Powiedział, że zamierza wycofać wszystkie oszczędności z Banku BMO, który na polecenie Trudeau, pozbawił go środków do życia i zamknąć swoje konto bankowe.
My bank accounts have been unfrozen, now that the EA is over.
Tomorrow I'll close all of my BMO accounts after withdrawing my money.— Tom Marazzo (@TomMarazzo) February 23, 2022
Cały świat obserwował kanadyjski “Konwój wolności”, który znad wybrzeży Pacyfiku i Atlantyku przemierzał tysiące kilometrów, by dotrzeć do stolicy Kanady w proteście przeciwko drakońskim zarządzeniom, uzasadnianym zagrożeniami pandemii. Konwój był entuzjastycznie witany na całej trasie przejazdu; mieszkańcy mijanych prowincji wylegali na szosy, by powiewając flagami powitać, liczący dziesiątki kilometrów konwój. Ludzie czekali godzinami na trzaskającym mrozie, by pozdrowić przejeżdżających, upewniając ich, że jadą w misji, reprezentującej znaczną część Kanadyjczyków, kochających wolność.
Szybko bowiem okazało się, że pragnienie odzyskania praw i swobód obywatelskich, gwarantowanych przez “Kartę Praw i Wolności” jest główną inspiracją protestujących.
Konwój dotarł do Ottawy 28 stycznia, rozpoczynając trzytygodniowy festiwal wolności, do złudzenia przypominający zryw ‘Solidarności” w Polsce. Głównym założeniem konwoju, był pokojowy charakter protestu. Było to rygorystycznie przestrzegane i nie zostało zakłócone przez nieliczne próby prowokacji, mających na celu dyskredytację uczestników.
Wokół Parlamentu Kanady ustawiły się setki wielkich ciężarówek i pojazdów, otoczonych całą infrastrukturą, umożliwiającą przetrwanie w tak trudnych warunkach. Organizatorzy doskonale zorganizowanego protestu, zdecydowani byli czekać w Ottawie, aż do skutku. Bardzo szybko okazało się, ze liberalny, mniejszościowy rząd, na czele z premierem Justinem Trudeau, nie ma zamiaru podjąć jakichkolwiek rozmów i negocjacji z wielotysięczną grupą protestujących, codziennie wspomaganą przez tysiące Kanadyjczyków, przyjeżdżających do Ottawy na dzień, kilka dni, by poprzeć żądania konwoju.
Wszyscy zgodnie podkreślali, że nigdy jeszcze nie byli w tłumie, tak mocno zjednoczonym i wypełnionym radością i entuzjazmem. “Nigdy nie doświadczyłem tyle miłości, co tutaj, w czasie protestu” – było najczęściej powtarzaną refleksją uczestników i wszystkich, docierających na miejsca na znak poparcia.
Grupa organizatorów była bardzo liczna i składała się z osób o wielkim intelekcie i kompetencjach, upoważniających do prowadzenia rozmów na najwyższym szczeblu. Byli wśród nich także naukowcy i lekarze, gotowi podjąć dyskusję na temat skuteczności szczepień, skutków ubocznych i braku naukowych podstaw do wprowadzania drastycznych restrykcji i zmuszania do obowiązkowych szczepień. Protestujących poparła także liczna grupa weteranów i byłych policjantów. Był wsród nich nawet Daniel Bulford, były oficer RCMP i snajper, należący do ochrony premiera Trudeau.
Sam Trudeau, zniknął z Ottawy pod pretekstem pozytywnego testu na Covid, a po powrocie, pojawiał się na krótką chwilę na posiedzeniach parlamentu, nie odpowiadając na żadne pytania i w kółko powtarzając ogólnikowe banały i propagandowe deklaracje. Działo się to pomimo ostrej krytyki przez opozycyjną partię konserwatywną, która po marazmie kadencji nieudolnego i lawirującego Erina O’Toole, wybrała na tymczasowego lidera Candice Bergen, odważną i bezkompromisową posłankę, która bezlitośnie obnażała brak kompetencji i złą wolę urzędującego premiera Trudeau.
Próby ratowania sytuacji i żądania, by rząd, idąc śladem wielu państw europejskich i na całych świecie, przedstawił plan zakończenia restrykcji pandemicznych nie odniosły jednak żadnego skutku.
Justin Trudeau ogłosił, że zamierza wprowadzić “Emergency Act” – odpowiednik stanu wojennego – po to, by zakończyć protesty, bez prowadzenia żadnych negocjacji. Miało to być przedmiotem dyskusji nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu w sobotę 19 lutego. Do posiedzenia nie doszło, gdyż działanie parlamentu zostało zawieszone i pomimo braku zatwierdzenia stanu wyjątkowego przez parlament i senat, bez podstaw prawnych, rozpoczęto pacyfikację terenu protestu. Zaczęto od nielegalnego zamrożenia kont bankowych osób zaangażowanych i wspierających protest oraz aresztowań, kolejno, organizatorów konwoju.
Wow, this is exactly what the Hong Kong Police Force looked like – except Trudeau gave them bonus baseball bats. pic.twitter.com/HzjxqhCarL
— Keean Bexte (@TheRealKeean) February 19, 2022
Do akcji wprowadzono oddziały specjalnej policji, uzbrojonej we wszelką dostępną broń, służącą do brutalnej pacyfikacji protestów, oddziały konnej policji i sprzęt, przypominający o metodach najbardziej bezwzględnych reżimów. Aresztowano kierowców, parkujących ciężarówki wokół parlamentu i centrum Ottawy, wyciągano ludzi z tłumu protestujacych, używano przemocy, pałek, gazu łzawiącego i gumowych kul. Drastycznym przykładem brutalności reżimowych sił była szarża w tłum konnej policji. W jej wyniku stratowano dwie osoby w tym niepełnosprawną kobietę, która przeżyła, ale trafiła do szpitala oraz pobicie i potraktowanie gazem łzawiącym dziennikarzy True North i Rebel Media.
TRUDEAU'S MOUNTED STORMTROOPERS TRAMPLE ELDERLY LADY.
Trudeau must be stopped. This is not Canada. pic.twitter.com/3YWsIqegkv— Keean Bexte (@TheRealKeean) February 18, 2022
W Ottawie nadal zbierają się tłumy ludzi, solidaryzujący się z uczestnikami konwoju, których otoczono tak, by media i gromadzący się obywatele i dziennikarze nie mieli dostępu do scen aresztowań i brutalności szwadronów Trudeau. Tuż przed formacjami pacyfikujących oddziałów trwa tłum z kanadyjskimi falagami i flagami wielu prowincji i państw (są także polskie flagi emigrantów, którzy przybyli do Kanady nie tylko w poszukiwaniu dobrobytu, ale i wolności, która wydawała się czymś oczywistym w kraju, uchodzącym za championa demokracji i tolerancji.) 21 lutego policja ogłosiła, że “przystępuje do następnej fazy operacji” i wszystkie grupy “nielegalnie” gromadzące się osób, muszą “natychmiast” opuścić teren.
Czy stan wojenny Trudeau, nadal wymagający zatwierdzenia, uzyska cel pacyfikacji społeczeństwa i doprowadzenia do całkowitego zniewolenia potomków pionierów, którzy wyruszali za oceanu z wielkimi nadziejami i pragnieniem wolności, nadal płynącej gorącym strumieniem w sercach wielu Kanadyjczyków? Wygląda na to, że totalitarne metody i brutalność, znana z najgorszym reżimów komunistycznych i faszystowskich mogą odnieść przeciwny skutek i przebudzić znaczną część kanadyjskiego społeczeństwa, przyzwyczajonego do wolności podanej na tacy dobrobytu. Kanadyjczycy zorientowali się wreszcie, że o wolność trzeba walczyć. Podczas, kiedy w Ottawie oddziały liberalnego tyrana pałują wolnościowe aspiracje obywateli, w innych miastach Kanady trwają wielotysięczne protesty, napawające nadzieją.
Mieszkańcy Kanady i mieszkańcy całego świata bedą musieli zdecydować, po której są stronie historii: czy wśród oddziałów szarżującej policji, czy wsród bezbronnego, walczącego o wolność tłumu.
Aleksander Rybczyński