.
Novak Djokovic, najlepszy tenisista świata, dziewięciokrotny zwycięzca Australian Open, dopuszczony został do tegorocznego turnieju po uzyskaniu świadectwa, z powodów medycznych zwalniającego tenisistę od obowiązku szczepienia przeciw Covid. Zaświadczenie to zostało zatwierdzone przez dwie, niezależne rady medyczne. Zatwierdzono jego lot. Po przybyciu do Australii został zatrzymany, skonfiskowano mu wszystkie rzeczy, włączając w to portfel. Był przesłuchiwany przez osiem godzin. Nie zezwolono mu na pobyt w wynajętym mieszkaniu i zamknięto go w hotelu, gdzie przetrzymywani są nielegalni imigranci.
7 stycznia, w obchodzone przez prawosławnych Serbów Boże Narodzenie, Djokovic obudzi się sam, uwięziony jak przestępca. Równocześnie rozkręcono propagandową machinę, by ludzi nastawić wrogo do tenisisty. “Wszyscy jesteśmy narażeni na trudności związane z pandemią i obowiązkiem szczepień, dlaczego Djokovic miałby być wyjątkiem?”
Prawda jest taka, że uczyniono z najlepszego na świecie tenisisty więźnia politycznego tylko dlatego, że należy do grupy ludzi, którzy nie mogą zaszczepić się przeciwko Covid z powodów medycznych
25 tenisistów jest w tej samej sytuacji, a tylko Djokovic został tak potraktowany. Zatrzymanie i uwięzienie championa zostało z premedytacją zaplanowane – od kilku dni media na całym świecie informowały, że Novak Djoković z powodów medycznych został zwolniony z obowiązku szczepienia i weźmie udział w Australia Open, by bronić tytułu mistrza. Sam tenisista powiedział, że jeśli jego zaświadczenie nie zostanie zaakceptowane, nie przyleci do Australii. Niestety, został cynicznie wpuszczony w pułapkę. Aresztowanie Djokovica ma być przekazem dla nas wszystkich: skoro możemy światową gwiazdę sportu traktować, jak niebezpiecznego kryminalistę, zorganizować mu pokazowy proces, przypominający najgorsze praktyki z czasów komunizmu i faszyzmu, wyobraźcie sobie, co możemy zrobić z wami, zwykłymi i bezbronnymi obywatelami tego świata.
Czy nadal można udawać, że wszystko dzieje się w imię prawa, a nie w imię arbitralnego bezprawia?
.
